„Antykomuna”? Nie bardzo…

Szykuje się kolejna próba, którą podejmują kieleccy nacjonaliści, by udowodnić, że obca jest im „komuna”, że to oni są prawdziwą „antykomuną”. Trudno jednoznacznie powiedzieć, co ta grupa uważa za „komunę”, ale mocne jest wrażenie, że używają hasła, które jest na fali i jednocześnie ma zbudować o nich opinię jakoby byli opozycją polityczną. Według nas to nietrafiony krok.

O tym, że ruch narodowy w poszukiwaniu swej tożsamości miotał się w różnych kierunkach dobrze wiadomo. Paradoksalnie flirt z komunizmem czy z komunistami wcale nie skończył się wraz ze śmiercią Piaseckiego, który był jednym z założycieli przedwojennego ONR, a potem w 1947 tworzył stowarzyszenie PAX, był posłem na sejm PRL a nawet członkiem Rady Państwa. Nurty nacjonalistyczne były obecne wśród PRL-owskich komunistów, np. w oficjalnym Zjednoczeniu Patriotycznym „Grunwald”, czy w osobie Macieja Giertycha (syna Jędrzeja, a ojca Romana) popierającego stan wojenny i biorącego udział w organie doradczym generała Jaruzelskiego. W nowszych czasach pojawiają się takie kurioza jak skinowska kapela Sztorm 68 (nagrali płytę wspólnie z The Gits), śpiewająca hymny pochwalne na cześć Moczara, Jaruzela i stanu wojennego czy ugrupowanie Falanga, która zawiązała polityczny sojusz z polskimi maoistami (!!!) i organizująca z nimi akcje o bardzo egzotycznym zabarwieniu. Do tego dochodzi współpraca Młodzieży Wszechpolskiej z Józefem Kosseckim, bardzo dziwną postacią umoczoną we współpracę z SB i aktywnym propagandystą komunistycznym, czy ich dziwna antynatowska akcja w 1999 roku, którą MW zorganizowała na spółkę ze Związkiem Komunistów Polskich „Proletariat”.

Czy da się cokolwiek konkretnego na temat ich poglądów na ekonomię wyciągnąć z tego, o czym krzyczą nacjonaliści? Nie bardzo. Penetrowanie ich portali, wczytywanie się w teorie korporacjonizmu wnoszą wrażenie, że tak jak komuniści wierzą w zbawczą rolę państwa, które może edukować społeczeństwo i kierować w odpowiednim kierunku, a nawet kreować jakieś „wartości społeczne” czy „cele narodowe”. Sami zaś chcieliby być awangardą narodu, nowymi czekistami walczącymi z wrogami ich rewolucji. Historia zatacza koło zmieniając tylko nieco barwy.

Otagowane , , , ,

6 thoughts on “„Antykomuna”? Nie bardzo…

  1. anarcha pisze:

    ”Gołąbek pokoju”… :

    http://xportal.pl/?p=10127

    „Dziękujemy Ci generale za stan wojenny i poświęcenie” :

    http://xportal.pl/?p=1379

  2. steatopygofil pisze:

    Przede wszystkim należy przypomnieć nie tylko co do bardziej krewkim, zwiedzionym hasełkami prawicowcom o tępych łysolach już nie wspominając ale i ”alternatywie”, która tak przejęła się hasłami zwalczania ”antysemityzmu” i ”homofobii”, że nie dostrzega iż odgrywa rolę pożytecznych idiotów dla o wiele groźniejszych mainstreamowych skurwieli, iż faszyzm wywodzi się z ruchów skrajne lewicowych : interwencjonistów z antyklerykalnym radykałem Mussolinim na czele, którzy parli do wojny słusznie upatrując w niej wydarzenie rewolucyjne, narodowych syndykalistów [ owszem, byli tacy w ówczesnych Włoszech ] oraz rozpolitykowanych wtedy mocno futurystów jakich w żaden sposób nie można nazwać ruchem zachowawczym [ dość powiedzieć, że brunatne bojówki złożone z tych artystowskich prowokatorów pod wodzą samego Marinettiego rozpędziły w Mediolanie w 1919 r. katolicką procesję ]. Wprawdzie po klęsce wyprawy fiumeńskiej faszyzm zaczął sterować na prawo [ a żeby było jeszcze śmieszniej stając się przy tym ruchem masowym dzięki poparciu klas średnich i młodzieży czyli wydawałoby się naturalnego elektoratu liberałów lub lewicy ] to jednak sojusz ze stronnictwami zachowawczymi i KK pozostał w dużej mierze czysto taktyczny i niewolny od napięć by ostatecznie zakończyć się powrotem faszyzmu do swych radykalnie lewicowych korzeni. Nie jest przypadkiem, że narodowi komuniści z NOP-u [ bo tym de facto są ] tak pałują się Włoską Republiką Socjalną popularnie zwaną Republiką Salo jaka istniała na północy Włoch w latach 1943-45 : jej ideologiem i szarą eminencją był Nicola Bombacci, komunista i bliski współpracownik samego Lenina… Te porozumienia ponad podziałami [ ? ] są znamienne, choćby w zalinkowanym wyżej wywiadzie dziarskie chłopaki ze ”Sztormu 68” wymieniają jako bliską im ideologicznie Polską Partię Pracy, nie powinno to dziwić skoro idol fuhrera tej formacji Wziętka senor Chavez podobnie jak on zaczynał od nacjonalizmu by z czasem stworzyć syntezę narodowego bolszewizmu na modłę latynoamerykańską jak sama nazwa ”boliwarianizmu” wskazuje, zresztą Ameryka Łacińska była laboratorium podobnych ruchów na co zwracał uwagę Andrzej Bobkowski jeszcze w latach 50-ych obserwując bezpośrednio narodziny tej hydry, cyt. :

    ”Komunizm znalazł dziś wspaniałą pożywkę na której może rozwijać się lepiej aniżeli przed wojną i bezpośrednio po. Jest to zawiesisty rosół nacjonalizmu, tępego, ślepego i ogarniającego dziś wolny świat z zastraszającą siłą.”

    – również czerwony hetman III-światowych maoistów Rask przebył podobną drogę, jak wspominał w wywiadzie przełomem, który otworzył go na lewicę było dlań odkrycie ideologii murzyńskich nacjonalistów z ”Czarnych Panter”, którzy przecież w swej syntezie rewolucyjnego nacjonalizmu otwarcie wzorowali się na Mao itd. itp.

    Jeśli chodzi o sam tekst brak mi jedynie stanowczego odcięcia się od zwalczania ”faszyzmu” z urzędu co nie jest oczywiście właściwą metodą przede wszystkim dlatego, że prowadzą je de facto mocodawcy tych ”wywrotowców”. W każdym razie żaden sposób walki z opisaną tu patologią nie może być skuteczny jeśli będzie podczepiać się pod mainstream i prokuraturę a nawet służby jak teraz ma to miejsce, zwłaszcza w przypadku ludzi mieniących się być ”anarchistami” jest to kuriozalne, trzeba poszukać własnych metod a nie sprowadzać się do roli policyjnych delatorów na usługach establiszmętowych kanalii.

    • Dobry dodatek historyczny w komentarzu, wielkie dzięki za ten włoski wątek!
      Co do poprawnościowego, propaństwowego antyfaszyzmu, to trudno coś o nim powiedzieć odnosząc się do Kielc. Ten blog jak i kilka innych rzeczy, które pojawiają się sporadycznie na mieście są tylko reakcją na to, co się dzieje na ulicach naszego miasta, trochę z niesmaku jak i z obawy, że po wielu próbach zawładnięcia miejską przestrzenią (manifestacje, napisy na murach, plakaty etc) ludzie powiązani z ugrupowaniami nacjonalistycznymi będą próbowali naruszać nietykalność cielesną ludzi, którzy im się nie podobają (a dają to już do zrozumienia). A ponieważ czuli się dotąd niemal całkiem swobodnie ta inicjatywa jest np. po to, by zmienić choćby ich dobre samopoczucie nadęte prymitywną siłą grupy, z którą się identyfikują. A tak w ogóle nie chodzi przecież tylko a faszyzm, a ogólnie o autorytaryzm i trzeba będzie o tym jeszcze napisać.

      • steatopygofil pisze:

        – toteż i nie posądzam tej strony o konfidenckie praktyki, już sam ton uprawianej tu publicystyki temu przeczy i nie ma co gadać, że ideolo marne mają chłopaki tyle że ja po drugiej stronie wcale nie widzę większej świadomości, żaden ze mnie ekspert ale jak porównuję to co można wyczytać z fachowych prac na temat faszyzmu z tym co popularnie się zań uważa to aż łapię się za głowę… Właśnie sobie uświadomiłem, że chyba popełniamy obaj typowy błąd mózgowców tzn. przeceniamy rolę czynnika intelektualnego w podobnych ruchach politycznych tymczasem dla zdecydowanej większości ich zwolenników obojętnie z lewa czy prawa albo gdzie indziej świadomość doktryny sprowadza się do paru chwytliwych haseł działających bardziej na emocje i popędy, intelekt odgrywa tu marginalną rolę [ choć oczywiście ci, którzy inspirują i sterują tym doskonale wiedzą, że to ściema ]. Niemniej odpór trza dać, choć z tego co piszesz wynikałoby, że bardziej przydałby się powrót do regionalnej, scyzorykowej tradycji, tak na wszelki wypadek… Oby do tego nie doszło, w każdym razie pismo, nawet w necie, zostaje na dłużej i zapewne ma bardziej dalekosiężne skutki.

  3. […] Kielc próbując udowodnić, że są antykomunistami. Nie przekonali nas, a o kilku powodach pisaliśmy już wcześniej. Tak czy inaczej może dzięki spacerom będą […]

  4. […] także innych nacjonalistów, np. Macieja Giertycha i skinowską kapelę SZTORM 68 [czemu? Przeczytaj]. Plakaty te ze swoim przesłaniem są konsekwentną realizacją jednej z zasad programowych NOP, […]

Dodaj komentarz