Tag Archives: Młodzież Wszechpolska

13 grudnia pretekstem do nacjonalistycznej promocji

Zastanawialiśmy się, czy o tym zdarzeniu wspominać, ale w sumie to miejsce jest właśnie od tego, by monitorować działania tego środowiska, z którymi zdecydowanie nie jest nam po drodze. Ale za to kieleckie oficjalne media solidarnie pominęły milczeniem ten przemarsz, co bardzo nas cieszy. 13 grudnia kieleccy nacjonaliści (a są nimi – nie wyprą się, krzyczeli o tym z dumą) przeszli znowu ulicami Kielc próbując udowodnić, że są antykomunistami. Nie przekonali nas, a o kilku powodach pisaliśmy już wcześniej. Tak czy inaczej może dzięki spacerom będą zdrowsi.

a8a5

Na tej akcji odbywającej się pod hasłem „antykomuny” pojawił się też ich dyżurny baner „Zakaz pedałowania”. Co to może mieć wspólnego z antykomunizmem? Paradoksalnie odwołują się tym do sprawdzonych rozwiązań prawnych, egzekwowanych z „powodzeniem” zarówno przez niemieckich narodowych socjalistów, jak i przez radzieckich stalinistów. Oczywiście w stosunku do tej grupy paradującej kilka dni temu po naszych ulicach skojarzenia kierują się raczej do ich uwielbienia dla twórców niemieckiego § 175, który był wykorzystywany przez hitlerowców także jako narzędzie polityczne (np. przy okazji jednej z najbardziej spektakularnych akcji „Noc długich noży”), ale jakże sprawnie w ZSRR był wykorzystywany tamtejszy § 121, który kryminalizował zachowania homoseksualne. Fałszywe oskarżenia w tym kierunku było dość łatwo sfabrykować, by niewygodnych ludzi osadzać w więzieniach, lub tym, którzy już tam przebywali przedłużać wyroki. Putinowska Rosja zresztą kontynuuje ten zamysł i w 2013 uchwala ustawę w podobnym duchu, a polskie środowiska „prawicowe” przyklaskują temu z niezdrowym podnieceniem. Dla nas tego typu propaganda, która została zaprezentowana nie wiadomo dlaczego w nawiązaniu do antykomunizmu, jest raczej w duchu totalitarnych rozwiązań krępowania moralności paragrafami i podobna do ideologii, której sama próbuje dokopać.

a2

Na marszu byli obecni też przedstawiciele MW z Małogoszczy – ciekawe co mają do powiedzenia na temat skandalicznych „patriotycznych” dewastacji na kirkucie w ich mieście?

Otagowane , ,

„Antykomuna”? Nie bardzo…

Szykuje się kolejna próba, którą podejmują kieleccy nacjonaliści, by udowodnić, że obca jest im „komuna”, że to oni są prawdziwą „antykomuną”. Trudno jednoznacznie powiedzieć, co ta grupa uważa za „komunę”, ale mocne jest wrażenie, że używają hasła, które jest na fali i jednocześnie ma zbudować o nich opinię jakoby byli opozycją polityczną. Według nas to nietrafiony krok.

O tym, że ruch narodowy w poszukiwaniu swej tożsamości miotał się w różnych kierunkach dobrze wiadomo. Paradoksalnie flirt z komunizmem czy z komunistami wcale nie skończył się wraz ze śmiercią Piaseckiego, który był jednym z założycieli przedwojennego ONR, a potem w 1947 tworzył stowarzyszenie PAX, był posłem na sejm PRL a nawet członkiem Rady Państwa. Nurty nacjonalistyczne były obecne wśród PRL-owskich komunistów, np. w oficjalnym Zjednoczeniu Patriotycznym „Grunwald”, czy w osobie Macieja Giertycha (syna Jędrzeja, a ojca Romana) popierającego stan wojenny i biorącego udział w organie doradczym generała Jaruzelskiego. W nowszych czasach pojawiają się takie kurioza jak skinowska kapela Sztorm 68 (nagrali płytę wspólnie z The Gits), śpiewająca hymny pochwalne na cześć Moczara, Jaruzela i stanu wojennego czy ugrupowanie Falanga, która zawiązała polityczny sojusz z polskimi maoistami (!!!) i organizująca z nimi akcje o bardzo egzotycznym zabarwieniu. Do tego dochodzi współpraca Młodzieży Wszechpolskiej z Józefem Kosseckim, bardzo dziwną postacią umoczoną we współpracę z SB i aktywnym propagandystą komunistycznym, czy ich dziwna antynatowska akcja w 1999 roku, którą MW zorganizowała na spółkę ze Związkiem Komunistów Polskich „Proletariat”.

Czy da się cokolwiek konkretnego na temat ich poglądów na ekonomię wyciągnąć z tego, o czym krzyczą nacjonaliści? Nie bardzo. Penetrowanie ich portali, wczytywanie się w teorie korporacjonizmu wnoszą wrażenie, że tak jak komuniści wierzą w zbawczą rolę państwa, które może edukować społeczeństwo i kierować w odpowiednim kierunku, a nawet kreować jakieś „wartości społeczne” czy „cele narodowe”. Sami zaś chcieliby być awangardą narodu, nowymi czekistami walczącymi z wrogami ich rewolucji. Historia zatacza koło zmieniając tylko nieco barwy.

Otagowane , , , ,